FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Wszystko i nic. Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Andery
Dawny Członek MT



Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:54, 17 Maj 2010 Powrót do góry

Tutaj piszemy wszystko co nie jest związane z TM , teamem i forum.

Macie jakieś dowcipy, filmiki , zespoły lub śmieszne screeny którymi chcecie się podzielic Wink
To jest właśnie miejsce do tego !!! xd

( screeny wrzucac do wyznaczonego miejsca przez viki )

Ja zacznę i chciałbym podzielic się z wami moimi ulubionymi zespołami Wink
Rise againts, System of a down oraz Linkin Park. Wszystko w mocnych brzmieniach więc polecam tylko dla ludzi otwartych xd hehe
Bo dobra muzyka jest źródłem na wszelkie smutki i nie powodzenia Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Andery dnia Pon 18:13, 17 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Sayer
Prawa ręka



Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Odległa Galaktyka

PostWysłany: Pon 18:01, 17 Maj 2010 Powrót do góry

Ahhhh... andery żeś mnie złapał xd A ja mam AC/DC (pewnie znacie ich mocny utwót TNT) Opowiem Dowcip: Jasio dostał od cioci na urodziny aparat do wykrywania kłamstw. Nazajutrz Jasio wraca ze szkoły i mówi: Mamo!! dostałem 5 z Matmy!! Maszyna: Biiip! Mama: Jasiu nie kłam ja gdy chodziłam do szkoły dostawałam same Piątki!! Maszyna: Biiip! Tata: Hahha Wy jesteście nieuki!! ja gdy chodziłem do szkoły... Biiip!
HAHAHAHHAHA!!!! Ale Żart...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Andery
Dawny Członek MT



Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:04, 17 Maj 2010 Powrót do góry

hehe fajne Wink


Młody wielbłąd pyta ojca - wielbłąda:
- Tato, dlaczego mamy takie brzydkie kopytka, a koniki mają takie ładne?
- Widzisz, my chodzimy w karawanie i dlatego mamy takie a nie inne kopytka, żeby nie zakopać się po kolana w piachu.
- Tato, a dlaczego mamy taką brzydką, skudloną sierść, a koniki mają taką śliczną, błyszczącą?
- Widzisz, my chodzimy w karawanie, a na pustyni w nocy jest -10 stopni, w dzień +40 stopni, i taka sierść chroni nas przed takimi skokami temperatur.
- Tato, a dlaczego mamy te dwa garbu na grzbiecie, a koniki mają taki gładki?
- Widzisz, my chodzimy w karawanie i w tych garbach magazynujemy tłuszcz i wodę, żeby nie zginąć na pustyni z głodu i pragnienia.
Na to wszystko młody wielbłąd:
- Tato a na ch.. nam to wszystko, kiedy mieszkamy w ZOO?!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sayer
Prawa ręka



Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Odległa Galaktyka

PostWysłany: Pon 18:08, 17 Maj 2010 Powrót do góry

BRAWO BRAWO!! pięknie


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
eryk
Skład Główny



Dołączył: 15 Maj 2010
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: prosto z chłodnicy górskiej

PostWysłany: Wto 14:26, 18 Maj 2010 Powrót do góry

Kto lubi Jasia?
niech wejdzie
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sayer
Prawa ręka



Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Odległa Galaktyka

PostWysłany: Wto 15:33, 18 Maj 2010 Powrót do góry

Ten pierwszy dowcip był taki bardziej szokujący niż śmieszny wiesz?
:'(


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Chilli
Skład Główny



Dołączył: 28 Maj 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pochodzisz?

PostWysłany: Pią 21:16, 28 Maj 2010 Powrót do góry

Nieco wulgarny tekst z Kotemw roli głównej! Very Happy

Posiadam. Wróć. Moja żona posiada kota, rasy kotka, rasy czarnej, rasy ze schroniska, rasy małe kocię. Guzik by mnie to obchodziło gdyby nie fakt, że jest małe, że chodzi to to bez przerwy za mną i trzeszczy - a to na ręce, a to żreć, a to trzeszczy dla samego trzeszczenia, zupełnie jak jej pani. Generalnie pogłaskać mogę, kopnąć jakąś rzecz, która leży na ziemi żeby kot za nią biegał też, niech chowa się zdrowo do czasu, aż raz zapomnę zamknąć terrarium i zajmie się nim mój wąż, reszta to nie mój problem. Ale do czasu. Staje się to moim problemem gdy moja współmałżonka udaje się w celach służbowych gdzieś tam na ileś tam. I spada na mnie karmienie, wyprowadzanie i sprzątanie po tym całym tałatajstwie. Jako że to zawsze lekko olewam i robię wszystko w ostatni dzień przed powrotem małżonki nie nastręcza mi to wiele problemów.

Kot jest od niedawna i od niedawna jest nowy zwyczaj - niezamykania łazienki, gdyż w niej znajduje się urządzenie zwane potocznie kuwetą, do którego kot robi to samo co ja w toalecie, czyli wchodzi i może spokojnie pomyśleć. Mnie jednak uczono całe życie zamykać te cholerne drzwi do łazienki za sobą, więc stale żona mi trzeszczała, że kot tam nie może wejść i „myśleć”. Ja jestem stary i się nie nauczę, poza tym mieszkam tu dłużej niż ten kot, sam dom stawiałem, moje drzwi, mój kibel, wy******lać więc. I postawiłem na swoim. Od jakiegoś czasu kot chodzi do toalety razem ze mną. Jak nie ma małżonki to musi zazwyczaj czyhać na mnie albo miauczeć coby przypomnieć, że trzeba mu łazienkę otworzyć, bo jak jest żona to ona ma już w biosie zaprogramowane - ja wychodzę i zamykam, ona idzie i otwiera, żeby kot mógł wejść - taka technologia po prostu. Czasem kot skacze na klamkę, ale ma jeszcze zbyt małą wyporność i zwisa na niej bezradnie. Jednak jak moja żona będzie nadal go tak karmić- to w szybkim tempie będzie za każdym razem klamkę upier***ał - a wtedy wiadomo - wąż.

Dobrze więc, uporządkuję: żona - delegacja, ja - praca. Wracam, wchodzę do domu, kot przy drzwiach do łazienki skwierczy, bo jak wychodziłem to zamknąłem za sobą. Ok, kotku mnie się też chce. Idziemy razem - ja toaletka, okienko uchylam, papierosik (bo żona będzie za trzy dni - więc spokojnie wywietrzę) kotek swoje, ja przez okienko spoglądam, jest cudnie. Kotek wskakuje na kaloryfer, na parapecik i patrzymy razem przez okno. No cudnie. Kot skończył dawno, ja teraz, pet do muszli, spuszczam wodę, a ten mały s******l jak nie śmignie i sru za tym petem z tego parapetu i do kibla. Zakręciło nim dwa razy i kota nie ma. Nawet nie zdążył miauknąć. No ja p******ę. Nie ni c***a to niemożliwe jest. Przecież nawet taki mały kot jest k***a za duży, żeby przejść tym syfonem. Ale słyszę tylko pizdut - oż k***a, no to nie mogło mi się zdawać - coś ciężkiego poszło w pion. K***a, wszyscy święci w trójcy jedyny Boże, ukazali mi się przed oczami. Kot k***a popłynął wprost w odmęty prawego dopływu królowej polskich rzek.

Lecę k***a na dół do piwnicy, choć może powinienem od razu do schroniska, zanim wróci moja żona - nie ma wafla, znajdę jakiegoś małego czarnego s*******a z białą krawatką, nie było jej kilka dni, może się nie połapie. Ale c**j, najpierw do piwnicy - zbiegam po schodach, słucham - coś drapie w rurze, pion, kawałek płaskiej rury - miauczy - jest, k***a, żyje i nie poleciał do sieci miejskiej. Nawet jak teraz zdechnie to c**j, przynajmniej będę miał jego truchło i powiem, że kojfnął z przyczyn naturalnych albo tylko lekko nienaturalnych, bo przecież mi baba nie uwierzy za c***a trefla, że kot sam wpadł do kibla. Ale na razie drapie i żyje.

Znalazłem taki wziernik, gdzie można zaglądnąć do tej rury i wołam. Kici, kici! Ni c***a, nie przyjdzie, wołam, wołam, a ten k***a głąb zamiast przyjść do mnie to k***a chce iść tam skąd przyszedł, czyli do góry w pion. Ja go wołam, a on do góry drapie. I udrapie, udrapie kilkanaście centymetrów i zjazd w dół. No poje*ało i mnie, że tu stoję i jego (kota) Tak przez pół godziny. Prosiłem, wołałem, błagałem, groziłem, wabiłem żarciem i ni c***a, uparł się i nic tylko rurą do góry z powrotem do kibla. Za daleko, żeby włożyć rękę, grabie czy cokolwiek. Jedyna metoda - fight fire with fire - ogień zwalczaj ogniem.

Zatkałem tę rurę przy wzierniku deszczułkami, których używam na podpałkę do kominka, żeby kot nie popłynął już nigdzie dalej i z buta na górę do kibla - geberit i woda w dół - bombs gone. I bieg do piwnicy. Po drodze słyszę jak się przewala po rurach - podziałało. Wbiegam do piwnicy i k***a koniec świata. Nie ma moich deszczułek - no może z jedna, cała prowizoryczna tama poszła w ch*j i kota też nie słychać już. Ja p******ę. Kurwa, gdzie ta rura teraz idzie - coś mi świtnęło, że kanalizacja w ulicy, dom od ulicy ze 30 metrów - może nie wszystko stracone i gdzieś się zwierzak zatrzymał po drodze.

Biegnę na ulicę, jest studzienka - mam nadzieję, że to od mojego domu. Ni cholery jej nie podniosę. Ciężka jak szlag i nie ma za co chwycić. Powrót do domu i pogrzebacz od kominka, tym może uda się to podważyć. Ni cholery - najpierw ugiąłem, potem złamałem żelastwo. Myśl! Auto stoi na ulicy - mam pas do holowania, może uda się to szarpnąć. Hak, pas, wsteczny - poszło, aż zakurzyło. Po jaką cholerę takie te wieka robią ciężkie. Smród jak cholera, ale złażę tam - ciemno jak w dupie, rura jest, wygląda, że idzie od mojego domu. Latarka. K***a, mam w aucie, chu*owa, ale może starczy. Włażę po raz drugi- smród mnie już nie zabije - przywykłem po chwili. Zaglądam i jest, oczyska mu się tylko świecą. I znów ta sama bajka. Kici, kici, kici, a ten mały skurczybyk spierdziela w drugą stronę. No ja pie**olę. Szlag mnie trafi. Długo tu nie wysiedzę, jest zimno, śmierdzi, a na dodatek ktoś mi zwali tę pokrywę na łeb i moje problemy się skończą jak nic. Nie chcesz po dobroci, to będzie po złości.

Do domu, po brezent. Wyłożyłem dno studzienki, tak by mi nie wpadł głębiej. Zużyłem wszystkie taśmy samoprzylepne, plastry, żeby nie wpadł do głównej nitki kanalizacyjnej. Zaglądam co chwilę do rury, ale słyszę tylko miauczenie i nic nie widzę. Poszedł gdzieś w pizdu. Jeszcze tylko trójkąt, żeby nikt się w tę otwartą studzienkę nie wpie*dolił, bo na ulicy ciemno. Sąsiad, k***a, ciekawski, widziałem żłoba jak patrzył przez okno, jak próbowałem pogrzebaczem podnieść wieko. Nie przyszedł pomóc, a teraz c**j złamany stoi i się dopytuje. Co mam mu k***a powiedzieć? Że przepycham kotem kanalizację? Idźżesz w c**j, pacanie.
Powiedziałem mu w końcu, żeby poszedł do domu i pozatykał sobie też wszystkie otwory, bo na początku osiedla była awaria i wszystkie ścieki się wracają i wybijają w domach - a ten baran się przestraszył, poleciał i przed swoim domem siłuje się z pokrywą. Niech ma za swoje.

Wracając do kota - bo menda tam siedzi i nie chce wyjść. Mam wszystko gotowe, więc do domu, jedna wanna, druga wanna, koreczek i napuszczam wodę. Papierosik i czekam pod studzienką, bo nuż mu się zmieni i wyjdzie dobrowolnie. K***a, drugi sąsiad przyszedł - po pięciu minutach następny odmyka wieko, teoria samospełniającej się przepowiedni działa - k***a, ludzie to są barany. Idę do domu, obie wanny pełne, ognia - spuszczam wodę z wanien i dokładam dwa spusty z dwóch spłuczek z domu. Nie ma c***a, to go musi wygonić albo utopić.

Lecę na ulicę, woda wali na brezent aż huczy, a tego sku**iela dalej nie wylało z kąpielą. K***a mać, urwało się wszystko w pizdu i popłynęło, bo ileż to utrzyma tej wody. Brezent, taśmy, plastry, sznurki - w c**j - jak się to gdzieś przytka, to będę miał prze**bane. Znowu do domu po drugi pogrzebacz, bo trzeba zamknąć ten pier**lony dekiel. Wchodzę - a ten sku**iel kot tarza się w sypialni po łóżku. No ja pie**olę! Jak on k***a wyszedł, którędy? Ano k***a wziernikiem w piwnicy - zostawiłem otwarty. Ja k***a stoję i marznę a ten gnój tarza się w mojej pościeli. Zaj*bię. Przerobię na pasztet. I jeszcze z radości włazi na mnie. K***a mać. Przynajmniej kuleje.

Straty: zaj**ane łazienki, w obu przelała się woda z wanien, zaj**ana piwnica, bo zostawiłem otwarty wziernik i duża część wody poleciała na piwnicę. Pościel w sypialni do wyje*ania, brezent z reklamą firmy - poszedł w c**j, latarka - w c**j, pogrzebacz w c**j. Afera na ulicy jak c**j.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
eryk
Skład Główny



Dołączył: 15 Maj 2010
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: prosto z chłodnicy górskiej

PostWysłany: Sob 10:50, 29 Maj 2010 Powrót do góry

lol nie chce mi sie tego czytac


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
linkin
Grafik



Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: świętochłowice

PostWysłany: Sob 11:36, 29 Maj 2010 Powrót do góry

co do zepołow to słucham lp soad acdc i risa againt i mają świetną muze
i pytanie chociaż wiem że pewnie darmowy serwer ale nie wnerwiaja was te wszystkie reklamy zwlaszcza te które po naciśnięci x zostaja w miejscu?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sayer
Prawa ręka



Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Odległa Galaktyka

PostWysłany: Sob 13:58, 29 Maj 2010 Powrót do góry

Bry, Chciałbym wam przedstawić NAJLEPSZY!!! PROGRAM!!! O GRACH!!!!!! NA YOUTUBIE!!!!...NAJGORSZE!!!! GRY!!!!! ŚWIATAAA!!!!!:
http://www.youtube.com/watch?v=dLtF3CcJcno&feature=PlayList&p=0BC8CF416FA4C2EB&playnext_from=PL&index=0&playnext=1.
Very Happy
Bez komentarza. :]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sayer dnia Sob 16:08, 29 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
linkin
Grafik



Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: świętochłowice

PostWysłany: Nie 17:27, 30 Maj 2010 Powrót do góry

sayer thx za filmik i w sumie za stronke dzięki temu miałem dobry humor przez cały dzień


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sayer
Prawa ręka



Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Odległa Galaktyka

PostWysłany: Pon 15:06, 31 Maj 2010 Powrót do góry

SPOX NGW ROX, a BartekGMalt To kozak jakich mało.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Andery
Dawny Członek MT



Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:32, 02 Cze 2010 Powrót do góry

Po dłuższej przerwie...( problemy prywatne )
Chciałbym się z wami podzielic porcją fajnych filmików :

Jeśli myślicie że już was nic na youtube nie zaskoczy to się mylicie :
http://www.youtube.com/watch?v=-zjLGL33MrY

Pamiętacie piosenkę Makumba w wykonaniu Big Cyc ? ( WERSJA by Leśna Street ):
http://www.youtube.com/watch?v=TYWWGRm5eKo

Coś dla tych którzy grali kiedyś w serie Gothic i lubią disco polo xD:
http://www.youtube.com/watch?v=mXmRUVRPNbQ


Jeśli chodzi o muzykę to u mnie teraz rządzi Owl City - Fireflies:
http://www.youtube.com/watch?v=psuRGfAaju4

No to teraz jakiś zabawny tekst xDDD ( nie każdy zrozumie ):

Pani w szkole pyta sie dzieci gdzie spia ich rodzice. Krzys mowi ze w lozku , Angelina mowi ze latem mama lubi spac w hamaku, na to wyrywa sie Jasiu, prose pani a moj tata to spi na linie. Na linie?-pyta pani, dlaczego? A bo jak sie rano obudzilem to slyszalem jak mama mowi do taty: spuszczaj sie szybciej bo sie do roboty spoznisz.

Oki to chyba na tyle Wink Jak będę miał więcej czasu to coś dodam xD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Andery dnia Śro 13:33, 02 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Sayer
Prawa ręka



Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Odległa Galaktyka

PostWysłany: Wto 20:30, 13 Lip 2010 Powrót do góry

Jasiu przychodzi cały poobdzierany do domu. Mama pyta:
Jasiu!! gdzie się tak poobcierałeś?
Upadłem na żużlu.
ale przecież położyli już asfalt!
No... przewróciłem się na rowerze...
Ale ty nie masz roweru! a Jasiu już ci nie pożycza... Grzesiu...
TO MÓJ KOT I BĘDĘ GO PIE****IŁ DO WOLI!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
linkin
Grafik



Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: świętochłowice

PostWysłany: Śro 10:59, 14 Lip 2010 Powrót do góry

o kocie znam i jest taki sobie
a teraz ja od siebie coś wrzuce:
najpierw nieanglojęzyczny rock:

Horkýže slíže - holandSKA ska po holendersku
http://www.youtube.com/watch?v=nR9VcU9COM4

Siddharta-Eboran
http://www.youtube.com/watch?v=KDGPBu7gyis

Smola A Hrušky - Szukal Bys Jej(komórki straconej)
http://www.youtube.com/watch?v=DsJbQY9OKTY

Horkýže Slíže - L.A.G. Song - zobaczycie sami
http://www.youtube.com/watch?v=0GCf2_nYvAE

Staind- The way I am - juz anglojęzycznie i mocno
http://www.youtube.com/watch?v=p4_6e7ZH78A&playnext_from=TL&videos=rVHd8lU3MrY

a teraz śmisznie (dla znających dobrze angielski)

Umbilical Brothers - Mime Impersonations
http://www.youtube.com/watch?v=mDgipd5PYgc

Umbilical Brothers - Body Talk
http://www.youtube.com/watch?v=p694nI-ohUk

The Umbilical Brothers - TeamWork - Praca zbiorowa
http://www.youtube.com/watch?v=3KTYGzAjERU

umbilical brothers (walka)
http://www.youtube.com/watch?v=xokylxD78o0

Umbilical Brothers - Somethin' Special for the Children??(niech was nie zmyli tytuł)
http://www.youtube.com/watch?v=Azwjs931nmM&feature=related

Jacek Ziobro - Ojciec Optymista(juz po polsku)
http://www.youtube.com/watch?v=Qb6i6-7cwTo&feature=channel


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez linkin dnia Śro 11:32, 14 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
 
 
Regulamin